No to umówmy się, że zapomnimy, że nie pisałam, i zaczniemy od nowa ;) druga setka, od początku, czas start! Postaram się codziennie, ale wiecie, jak to jest... Jednak 100 happy days daje tyle radości, że warto się starać. Bierzcie ze mnie przykład!
Dziś - 1 - SAMOTNA wyprawa autostradą do fryzjera. Fancy mama (tylko jakość słaba) ;)
I wspominkowe - ku pamięci - bo oczu nie mogę oderwać - z ostatnich dni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz