Day 47: Getting to know we're having a daughter!!! Celebrating with straaaaawberries & cream + sushi + long awaited just-the-two-of-us (well... three, really) weekend... Purrrfect.
Dzień 47: Już wiemy, że mamy córkę!!! Świętowanie: truskawki ze śmietaną + sushi + długo oczekiwany wyjazd pt. "tylko we dwoje" (no cóż, w zasadzie troje)... Cuuudnie.
Kobiety w ciąży nie powinny jeść sushi, nawet jeśli chorowałaś już na toksoplazmozę, to są inne rzeczy , które można złapać w surowym/wędzonym mięsie
OdpowiedzUsuń:) oczywiście wiem to i dlatego jadłam same pieczone, Pani (Panie?) Dociekliwa (-y?). Inna sprawa, że jestem zdania, że każda kobieta ma prawo dokonywania wyborów dotyczących zdrowia swojego i swojego dziecka samodzielnie i nie śmiałabym nie pytana udzielać komukolwiek rad na temat JEGO ciała. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest to postawa przesadnie popularna...
OdpowiedzUsuńNastępnym razem miło byłoby mi dyskutować z kimś, kto podpisuje się imieniem i nazwiskiem (lub pseudonimem, po którym ją/go poznam) - ja się nie ukrywam i niezbyt dobrze znoszę, kiedy druga strona nie odwdzięcza się tym samym (czytaj: po prostu olewam :P).
Imponująca porcja! Chyba jeszcze nigdy takiej nie zjadłam...
OdpowiedzUsuńoj sushi to umiemy dużo wciągnąć :P (szczególnie Mateusz)
OdpowiedzUsuń