środa, 6 sierpnia 2014

Day 112

112: Deser jak z mojego dzieciństwa (szczególnie Sopot, kawiarnia Casper na Monciaku) - tak sobie dogadzamy w te leniwo-niecierpliwe dni... Oraz czytający sobie synek, który zaczyna chyba nawet wcześniej niż ja, a trzeba Wam wiedzieć, że dla mnie w dzieciństwie nie liczyło się mniej więcej NIC poza książkami ;)


3 komentarze:

  1. Pam, on naprawdę sam czyta? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę! Nauczyl sie z pol roku temu i teraz smiga z czytaniem i pisaniem

      Usuń
  2. Ta kawiarnia to był swojski KACPER, a nie disneyowski CASPER. Mama też tak uważa:)

    OdpowiedzUsuń